Chociaż Monika to już duża panienka, wczoraj zgodnie wraz ze swoją siostrą twierdziła że są jeszcze dziećmi...szkoda, że pozwalały się przytulać i skradać sobie całuski tylko ten jeden dzień... normalnie uciekają od takich czułości, chyba że jest im źle (wówczas mama zawsze ma przygotowane ramię do płaczu). Podczas gdy Martusia zadowoliła się powiększonym kieszonkowym :) Monika wolała dostać upominek. Zaskoczyć Monię jest bardzo trudno ale na szczęście w sklepach jest teraz tyle wspaniałości że znalazłam coś nowego:)
Obrazek do skrobania....
Gdy Monika odpakowała prezent oniemiała z zachwytu...natychmiast zabrała się do pracy
Szczerze przyznam, że skrobanie tego jednorożca wcale nie jest łatwe. Sprobowałam ale nie mam cierpliwości i zaparcia aby dziubać z dokladnością te kreseczki. Gdy zdejmie się dłutkiem tę jasną farbę pod spodem jest srebrna...Monika jak każda dziewczynka lubi blyskotki więc cierpliwie wykonywala swoją pracę. wieczorem stwierdziła że bolą ją rączki....
A oto jak wyglądał obrazek dzisiaj zanim zabrała się do dalszej pracy - efekt wczorajszej:
W tej chwili wyskrobane jest znacznie więcej ale i tak pracy zostało na kilka dni :) Obrazek zostanie wlożony w antyramę i wystawiony na Allegro do licytacji...może pomoże Monice uzbierać pieniądze na kolejny turnus:) ZAPRASZAM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
bedzie nam miło jeśli napiszecie kilka słów od siebie....ZAPRASZAMY