Ostatnio mieliśmy bardzo dużo zajęć i troszku zaniedbałysmy blog za co szczerze przepraszamy...ale u Moniki w tym czasie wiele sie działo:) Pomalutku zamieścimy wzmianki z naważniejszych wydarzeń ... a oto co moje dziecko robiło kilka dni temu:)
Najpierw zakupilismy dwie dorodne sliczne dynie:) Następnie zaprosilismy naszą ukochaną Panią Krysię by pokazała i pomogła Monice zrobić dyniowe strachy:) Dynie zostały umyte i obrysowane wzorem do wycięcia. Skóra dyni okazała się tak twarda, że Monice zabrakło siły i potrzebna była pomoc terapeutki...
szczegóły Monika starała się dopracować samodzielnie
pilnie słuchala wskazówek pani Krysi
wycięta dynia została pomalowana akrylami co sprawiło ze stala się jeszcze straszniejsza:) Pomalowaną dynie spryskałyśmy bezbarwnym lakierem nitro dodając połysku
a oto jak nasze straszydla przystroily wejście do domu
a w tej chwili próbujemy wystraszyć sasiadów paląc w dyni swiatełko
jednym słowem nasz dyniowy potworek wygląda ślicznie:)