Monika nie dokończyła rysunku w szkole więc przywiozła go do domu ... Teraz gdy jest w nowej szkole, rzadko mam okazje oglądać jej malunki. W domu nie ma już czasu i siły aby tworzyć coś nowego.... często bolą ją paluszki bo teraz dużo pisze i w szkole i w domu podczas odrabiania lekcji. Mam nadzieję, że w końcu te paluszki przywykną do pracy i będzie lżej do końca semestru. Oczywiście Monika nie narzeka ... nawet słowa skargi ... Uwielbia swoją nowa szkołę, lekcje, nauczycieli i dzieciaki ... a mi serce się raduje kiedy widzę jak jest radosna po powrocie do domu :) A jeszcze niedawno tak bardzo się bałam dojazdów i jak sobie poradzi wśród zupełnie obcych ludzi w nowym miejscu... a poszło ciałkiem nieźle:)
Na komputerze widać kto jej towarzyszy podczas pracy :) Moja mała wierna fanka:) Szkoda że nie słyszycie jak śpiewa malując:)
talent masz jak mało kto śliczności... buziaki :*:*:*:*
OdpowiedzUsuńBuziaczki
OdpowiedzUsuń