Wsparcie MONIKI

Szanowni Państwo

Fundacja Dzieciom Zdążyć z Pomocą zwraca się z prośba o wsparcie leczenia i rehabilitacji podopiecznej Moniki Stawińskiej o nr 1162 . rodzice dziewczynki ze swojej strony robią wszystko co w ich mocy aby usprawnianie i terapia corki odbywała się systematycznie bo tylko wówczas daje pozytywne i trwałe efekty. Jednak często brakuje im środków na podstawowe badania, zajęcia rehabilitacyjne i terapeutyczne, a kosztowne turnusy są dla Moni ważną nagrodą ...W imieniu fundacji i rodziców będziemy wdzięczni za kazdą wpłatę:

DAROWIZNY:

Fundacja Dzieciom Zdążyć z Pomocą
Łomiańska 5
01-685 Warszawa

61 1060 0076 0000 3310 0018 2660

z dopiskiem: na ochronę zdrowia 1162 Stawińska Monika

(jest to konto fundacji do zbiórki publicznej)


dla wpłat ALLEGRO
13 1240 1037 1111 0010 1760 2908
z dopiskiem: 1162 Stawińska Monika (+nick z allegro)

można też pomóc Moni biorac udział w jej aukcjach
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=9839249

Środki zasilają subkonto w fundacji i są wydatkowane TYLKO na potrzeby Moniki po przedstawieniu właściwej dokumentacji

ZAPRASZAMY NA AUKCJE

1%
KRS 0000037904
cel szczegółowy: 1162 Stawińska Monika

zapraszamy na stronę facebooka gdzie dodajemy zdjęcia odlewowa Moniki
https://www.facebook.com/Śnieżnobiałe-odlewy-gipsowe-aukcje-charytatywne-niepełnosprawnej-Moniki-1414227238790912/timeline/?ref=hl


poniedziałek, 24 września 2012

Kilka fotek z turnusu


nasz wrzęśniowy turnus w Ziemowicie nastawiony był bardziej na warsztaty dla mam niz na rehabilitację dzieci. monika początkowo była bardzo pozytywnie zaskoczona, że ma tak dużo czasu dla siebie:) ale pod koniec zaczęła maudzić o szybki powrot do domu:)
Ośrodek sam w sobie jest fajny (a kierownictwo i obsługa poprostu boskie) dwie windy pozwalały bezproblemowo dojechać na sam szczyt...czyli 5 piętro. My mieszkałyśmy na 4 piętrze w sporej wielkości pokoju z widokiem...prawie na własny dom:) a napewno na szpital ktory znajduje się obok naszego domu:) Ośrodek dostosowany super ale już okolice raczej nie są przyjazna dla wózkowiczów...wszędzie z góry lub pod górę...i o ile z góry zejsć łatwiej to jużź wdrapać się samemu z wózkiem nie ma szans ... pozostał nam spacer po parkingu:) i wygrzewanie się w ostatnich wrzesniowych promieniach słoneczka na ławeczkach przed budynkiem:)


Oprócz dwóch zabiegów Moniki (pole magnetyczne plus lampa) mogłyśmy korzystać z basenu "do bólu" nawet 8 godzin dziennie.... Monika jednak nie zawsze chciała się tak dużo moczyć ale jej kolega Maciek to prawdziwy Wodnik Szuwarek:)


Monia wolała bardziej stacjonarne zabawy...np interaktywne gry komputerowe :) Tutaj mogla  się wyszaleć.... potańczyć, pobiegać, nałapać much ... i zdobyć medal na równi z bardziej sprawnymi:) 


Po kolacji miałyśmy już czas tylko dla siebie.... kiedy mama oglądała filmy, Monika brała sie za bardziej twórczą pracę:)



a rano odsypiała aż do 10.00 .... na szczęście śniadanie można było podać ksieżniczce do łóżka:)


Ośrodek jest tak blisko że nawet tatuś z Martą mogli nas odwiedzić... a kąpiel z tatusiem wieczorem w podświetlanym basenie to atrakcja nie do opisania:)


10 dni minęły szybko .... ale w październiku będziemy jeszcze na dwóch weekendowych zjazdach. Poznałyśmy kilka fajnych osób z okolicy i mamy nadzieję że ta znajomość się rozwinie:) POZDRAWIAMY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

bedzie nam miło jeśli napiszecie kilka słów od siebie....ZAPRASZAMY