Spacer ze znajomymi po krakowskim rynku taka atrakcja podczas naszego turnusu. Większość uczestnikow pojechała w tym czasie do ZOO ... a my zoo krakowskie znamy już dość dobrze z pozostałych turnusow w Jadownikach Mokrych (a było ich z 10:) więc uprosiliśmy o "wysadzenie" naszej grupki przy Wawelu :)
Po małym spacerku w upale postanowiliśmy się schłodzić "u cyklopa" polecamy pizzerie bo i ceny dobre i same wyroby palce lizać:)
Resztę danego nam czasu spędziliśmy w muzeum pod Sukiennicami.... POLECAMY GORĄCO Po raz pierwszy widzieliśmy takie cuda... hologramy, nagrania, zapach starego rynku.... Całość okazała się nie tylko ogromnie ciekawa historycznie ale na każdym kroku czekala nowoczesna niespodzianka... te postacie mówiły do nas, chodziły obok nas.... mury na hologramie to te same ktore mogliśmy dotknąć my...łączyły się w jedną całość by człowiek mial wrażenie że wszedł w tamte czasy....
Muzeum zaskoczyło mnie tym że było całkowicie dostosowane dla Moniki...winda, liczne podjazdy... bilet dla jednej osoby kosztował 17zł ale w przypadku rodziny (2osoby dorosłe i 2 dzieci) to już tylko 8zł od głowy:)
Atrakcji dla dzieci mnostwo...puszczane co kilka minut bajki o historii Krakowa, rzutniki z hologarammi - kody mieliśmy na ulotkach informacyjnych, szukanie skarbów na tabletach lib ubieranie księżniczek.... dzieci mogły też pobawić się zabawkami jakimi bawiły się ich rówieśnicy lata temu....
Jednym slowem.... jeśli bedziecie w Krakowie....zejdźcie pod Sukiennice bo warto...zarezerwujcie sobie jednak 2-3 godziny by spokojnie nacieszyć oczy w podziemiach :)
My tu pewnie kiedyś na spokojnie wrócimy:)
Widzę, że się wycieczka udała! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń