Wsparcie MONIKI

Szanowni Państwo

Fundacja Dzieciom Zdążyć z Pomocą zwraca się z prośba o wsparcie leczenia i rehabilitacji podopiecznej Moniki Stawińskiej o nr 1162 . rodzice dziewczynki ze swojej strony robią wszystko co w ich mocy aby usprawnianie i terapia corki odbywała się systematycznie bo tylko wówczas daje pozytywne i trwałe efekty. Jednak często brakuje im środków na podstawowe badania, zajęcia rehabilitacyjne i terapeutyczne, a kosztowne turnusy są dla Moni ważną nagrodą ...W imieniu fundacji i rodziców będziemy wdzięczni za kazdą wpłatę:

DAROWIZNY:

Fundacja Dzieciom Zdążyć z Pomocą
Łomiańska 5
01-685 Warszawa

61 1060 0076 0000 3310 0018 2660

z dopiskiem: na ochronę zdrowia 1162 Stawińska Monika

(jest to konto fundacji do zbiórki publicznej)


dla wpłat ALLEGRO
13 1240 1037 1111 0010 1760 2908
z dopiskiem: 1162 Stawińska Monika (+nick z allegro)

można też pomóc Moni biorac udział w jej aukcjach
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=9839249

Środki zasilają subkonto w fundacji i są wydatkowane TYLKO na potrzeby Moniki po przedstawieniu właściwej dokumentacji

ZAPRASZAMY NA AUKCJE

1%
KRS 0000037904
cel szczegółowy: 1162 Stawińska Monika

zapraszamy na stronę facebooka gdzie dodajemy zdjęcia odlewowa Moniki
https://www.facebook.com/Śnieżnobiałe-odlewy-gipsowe-aukcje-charytatywne-niepełnosprawnej-Moniki-1414227238790912/timeline/?ref=hl


poniedziałek, 30 lipca 2012

Turnus rehabilitacyjny JADOWNIKI MOKRE 18-31 lipiec 2012

Wróciliśmy własnie z bajecznie udanego turnusu w Jadownikach Mokrych... rehabilitacja i terapia wspaniała, czas wolny wykorzystywany w pełni aktywnie:) a towarzystwo jak zwykle rewelacyjne :) Następne spotkanie w tym gronie za rok...ale już w innym miejscu :) W międzyczasie Monikę czekają też inne wyjazdy rehabilitacyjne, oby równie udane jak ten ostatni:) zarówno pod względem prowadzonych zajęć terapeutycznych, ćwiczeń rehabilitacyjnych jak i ciekawych współtowarzyszy:)

A oto krótka fotorelacja dla przyjaciół:)

Zajęcia rehabilitacyjne rozpoczynały się krótko po sniadaniu i trwały półtora godziny... najpierw przygotowanie w formie lampy solux i masażu...później blok ćwiczeń i na końcu dla rozluźnienia przemiennie co drugi dzień ok 20 min hydromasażu lub 30 min hipoterapii



dodatkowo gdy zotało troche czasu między poszczególnymi zajęciami 15-20 min rotora...



Jednak na nadmiar czasu nie mogliśmy narzekac bo co drugi dzień czekala na nas pani psycholog lub logopeda :)

Codziennie przed obiadem koniecznie terapia zajęciowa - ulubione zajęcia dla Moniki. Tutaj mogla wykazać się swoimi zdolnościami plastycznymi i zadziwić wszystkich dookola :)



pozyskala też nowe umiejętności w sztuce origami




przypomniala sobie malowanie żelami ... kiedyś takiemi witrażami stroila cały nasz dom:)


w odniesieniu do projektu Zamki polskie.... poznała nasze zabytki i wybrała ten ktory sama namaluje na wystawę październikową:)


Monika "zakochała" się w quillingu...już kiedyś pani Kysia terapeutka  Moni - wprowadzała tę technike ale dopiero teraz Monika dojrzała by samodzielnie układać wzory :)


metoda jest bardzo pracochłonna ale wciąga całkowicie


a efekt jest piorunująco piękny


Podczas gdy Monika robiła swoją kartkę (na koniec turnusu podarowala ją choremu chłopcu z Ukrainy - Saszy - na pamiątkę) pozostali uczestnicy , dzieci i rodzice robili kwiatuszki ... oto efekt naszych starań


Obok terapii zajęciowej Monika czekała niecierpliwie również na jazdę konną.... hipoterapia to forma rehabilitacji i monika bardzo chętnie uczestniczy w tych zajęciach chociaż nie jest łatwo pół godziny utrzymać się prosto na koniu wykonując różne zadane ćwiczenia:) Wiem coś o tym bo sama sprobowałam...i poległam po kilkui minutach...
Na koniec zajęć Monika zrobiła prezent dla swojego ulubieńca, Wiernego - konika polskiego




Po obiedzie i krotkim odpoczynku np w grocie solnej:) lub w pokoju ... ok 15.00 rozpoczynały się zajęcia integracyjne: masa solna, wspólne malowanie, pieczenie ciasteczek, gry planszowe, kalambury, zawody, zabawy z chustą...


po podwieczorku następowala dalsza część terapii...
Monika ogromnie tęskniła za swoimi zwierzętami ... na szczęście mogła przytulić się do innego futerka by troszku złagodzić swoją tęsknotę:)



Czas wolny po kolacji spędzaliśmy na basenie, grając w ping ponga, rzutki lub babingtona


Nie mieliśmy nawet chwili aby się nudzić... Czas spędzony na turnusie wykorzystaliśmy maksymalnie na rehabilitację ruchową i terapię pedagogiczno-psychologiczno-logopedyczną a każdą wolną chwilę na zasłużony odpoczynek... aktywny bo nie lubimy lenistwa:)

Dziękujemy wszystkim, dzięki którym mogliśmy uczestniczyć w turnusie

1 komentarz:

  1. Bardzo fajny pomysł na bloga. +śliczny rysunek konia! ;) /Marti (FUN CLUB JUSTINA BIEBERA)

    OdpowiedzUsuń

bedzie nam miło jeśli napiszecie kilka słów od siebie....ZAPRASZAMY