Tak frajda cieszyła nie tylko dzieci ale ich opiekunów...
kolejną atrakcją było oglądania lwów z perspektywy wozu terenowego wewnątrz klatki... zwierzeta spacerowały po wybiegu niemal na wyciągnięcia ręki
oprocz karmienia i wieczornego obserwowania zwierząt na dzieci czekały też inne atrakcje. Monika z ciekawością słuchała opowiadań o prawach fizyki i samodzielnie dokonywala kilku doswiadczeń pod okiem pracowników Centrum Edukacyjnego dla dzieci
zmęczona mogla posilić się przepyszną kiełbaską:)
na pamiątkę otrzymala swoje imię napisane po chińsku:)
byliśmy też świadkami niecodziennego wydarzenia...wesela w ZOO... ciekawe czy ktoryś z gości obudzil się rano w klatce :)
wraz z kolega fascynowala się zachowaniem goryli....
oczywiście z radością wymalowała gipsowy odlew rybki:)
Sowa to mądry ptak...symbol madrości... dlatego Monika poczuła się wyróżniona gdy sówka postanowila wypróżnić się na jej kolanach:) Bo chyba nie każdy moze się tym pochwalić... może tym sposobem małe zwierzątko chciało pokazać wszystkim jak wspaniałą dziewczynką jest Monika...a może to tylko przypadek:)
oto sprawczyni tego zamieszania:)
a te oto drapieżnik obserwował nas od dłuższego czasu....wygląda na to że stwierdzenie "karmienie zwierząt" potraktował dosłownie traktując nas jak kolację:)
na koniec trafiliśmy do ulubieńców Moni...króliczków. Jednak było już zbyt późno gdyż maluchy pochowały się w domkach i spały...
Do domu wróciliśmy o północy...zmęczeni ale bardzo zadowoleni z wycieczki...
Ale fajny dzień ! super ;)
OdpowiedzUsuńSzczególnie interesująca jest ta sowa!
Uwielbiam chodzić do zoo, ale byłam tylko w tym w Chorzowie.
Pozdrawiam,
Ania
W Chorzowie bylismy 2 razy i też miło wspominamy:)
Usuń