A oto krótka fotorelacja tak na świeżo:)
Taki był tłumy tak po godzinie 16.00 ... koncert zaczynał się o 18.00 w wpuszczali na salę od 17.00
przed 17.oo tłum stawał się liczniejszy i przybierał w sile...
...napierając na drzwi wejściowe.
Niestety innego wejścia nie było wiec Monika musiała przedrzeć się przez tą masę nastolatek - rówieśniczek:) Na szczęście te, które ją otaczały okazały się wyrozumiałe i bardzo uważne. Starały się by Moni nie stała się krzywda....upominały cały tłum że wśród nich jest "dziewczyna na wózku" Ale i tak wtargnięcie do środka było dość skomplikowane.... na szczęście ku mojemu zaskoczeniu udało się dość sprawnie :)
Wewnątrz przemiła obsługa pomogła nam się zorganizować, oddać kurki do szatni i trafić na salę:) Tam przycupnęłyśmy w kąciku bojąc się, że tworzący się tłum przed sceną prędzej czy później wepcha nas z wózkiem na sam jej środek... dla Moniki pewnie nie byłoby niczym strasznym wpaść w ramiona Dawida lub innego chłopaka z zespołu no ale jednak było to ryzykowne:) Przygotowana do koncertu cierpliwie czekała na jego rozpoczęcie:)
aż wypatrzył nas pan od oświetlenia:) i zaproponował abyśmy koncert wysłuchały u jego boku, gdzie będzie bezpiecznie i widoczniej... Tak więc Monia znalazła się naprzeciw sceny pomiędzy panami od świateł i od dźwięku:) Stąd miała rewelacyjny widok i cały czas była na widoku dla wszystkich ... bo panowie byli lekko oświetleni od swojego sprzętu:)
Oto pole widzenia mojej gwiazdy z nowego miejsca:)
Koncert się rozpoczął....Dawid macha do Moni a ona do niego:) ha ha
tłum szalał !
a jak bawiła się Monika?
tak jak przypuszczałam... piszczała tak głośno jak jej koleżanki, śpiewała, biła brawo i ogromnie przeżywała występ....
w pewnym momencie tak jak na Bieberze serduszka, tak tutaj fanki wyjęły kartki z kawałkiem jakiegoś tekstu ... Monika przed koncertem też otrzymała taki tekst od innej dziewczynki :)
cała sala się zjednoczyła :)
Koncert trwał ok 2.5godziny razem z prawie półgodzinnym bisem...i chyba ten był najlepszy bo Dawid poprosił wszystkich by usiedli... i w końcu mogłyśmy przez chwilę zobaczyć całą scenę:)
ale tylko przez jeden utwór...
Dziękuję wszystkim wspaniałym ludziom za to że podchodzili i pytali "czy pomóc". Radziłyśmy sobie ale ważne było, że w razie potrzeby możemy Was poprosić:)
Dziękuję młodzieży, że tak ciepło potraktowała Monikę ... szczególnie dziewczynki które przybiegły się przytulić... zrobiło mi się tak cieplutko na sercu kiedy to widziałam:)
I z głębi serca dziękuję obsłudze, która tak opiekuńczo się nami zajęła .... bardzo ułatwiło nam to udział w koncercie....
Dziękuję też panu, który "załatwił" dla nas autograf a wiem że ciężko było...ale o tym jutro wraz ze zdjęciem tego autografu:)
Po raz kolejny udowodniliśmy sobie, że wózek to nie przeszkoda by aktywnie żyć i spełniać swoje marzenia... mam nadzieję, że zaszczepię to w Moni i zawsze będzie dążyła do tego by się realizować zgodnie z własnymi, ciekawymi pomysłami.
Monisia jesteś wielka i zarazem niezły fart z boku sceny z ekipa ogladać kiedy inni gniotą sie jak sardyncie w puszce.... Kochana i wkońcu idol cie zobaczył.. chyba niema nic lepszego jak jechać na koncert i byc zauwazonym .. wspaniałe i zarazem jakies poruszające serduszko.. buziaki Monisiu bardzo cieszę się ,że milutko spędziłas czas :)) pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńJejku, wzruszylam sie. Bardzo fajnie, ze mlodzi podchodzą z empatią do sytuacji Moniki. Mam dla Was drodzy rodzice Moniki ogromny szacunek i podziw, ze tak dzielnie wraz z moniką walczycie o spelnianie jej marzeń.
OdpowiedzUsuńDziękuję... no szczęście jej marzenia możemy zrealizować a mniejszym lub większym nakładem...ale są takie których nawet ona na głos nie wymawia ... i które są też naszymi :) Pozostaje wiara że kiedyś i te się spełnią chociaż częściowo :)
UsuńPowodzenia w spelnianiu marzen dla Moniki.
OdpowiedzUsuńKochane t jes to ze pomagacie jej w tym wlasnie.. :')