Wczoraj przygotowałyśmy sobie szablony na piernikową chatkę.... umówiłyśmy się że zaczynamy dzisiaj zaraz po szkole :)
... i zaraz po 15.00 zaczęłyśmy swoją prace ... z wielkim zapałem i małym strachem:)
1) Monika przygotowywała starannie słodkie i bardzo klejące się ciasto piernikowe
2) lekko je wałkowała i wykrawała wzory z wcześniej przygotowanych szablonów...z lekkim zapasem wg wskazówek jakie znalazłyśmy na internecie
Następnie wycięte kawałki lądowały na blaszce i na 15 min w piekarniku... kolejno 4 takie blaszki
po upieczeniu szablon przystawiliśmy po raz kolejny poprawiając wzór i docinając szczegóły (tutaj pomogła mama bo blaszka i ciasto było bardzo gorące) Wycięte już gotowe do sklejenia elementy stygły na kratce ... i sztywniały:) odcięte kawałeczki były pyszne...przepyszne :)
Tak po godzinie 20.00 Monia zabrała się za dekorowanie przygotowanych elementów...początkowo pisakiem aby było łatwiej i czyściej ale okazało się to porażką gdyż lukier w pisaku było ciężko wycisnąć i wzory wychodziły krzywo....
postanowiłyśmy więc utrzeć własny lukier (białko i szklanka cukru pudru) zrobiłyśmy małą dziurkę w woreczku i lukier płynął bez oporu :) a wzory były o wiele ładniejsze:)
Biały lukier Monika posypała kolorowymi cukiereczkami aby chatka stała się bardziej kolorowa ...
kiedy lukier stwardniał (ok 15 min) skleiłyśmy wszystkie elementy używając lukru jako kleju... i przez chwilę spięłyśmy wykałaczkami aż wszystko się spoiło :) Lukru musiałyśmy "dorobić" bo był tak pyszny że znikał z naszych palców jak miód u Kubusia Puchatka:)
Na końcu Monika całą chatkę posypała cukiereczkami a na daszku umieściła kolorowe gwiazdki z żelmisiów:) Przed chatką stanęła wykonana z resztek ciasta piernikowego choineczka :)
Na tą chwilę to cała chatka...ale jutro może się jeszcze zmienić tzn wzbogacić o nowe ozdoby :)
Przenigdy bym czegoś podobnego nie zrobił. Gratuluję zdolności i cierpliwości.
OdpowiedzUsuńoj cierpliwość była potrzebna.. ale tego Monice nie brakuje:)
UsuńWoW .. ja co roku mówię sobie, że zrobię, ale jakoś .. nie mam odwagi :P Może w końcu! Hehe .. Ładnie kapie z daszku lukier :D Jak na prawdziwej chałupce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Viola
Najlepiej się nie zastanawiać tylko zabierać do pracy...bo jak tak się pomyśli ile to czasu potrzeba to ochota przechodzi :)
UsuńHehe racja :P
Usuńno to czekamy na zdjęcie:)
UsuńGratulacje :))) Pięknie wygląda :))
OdpowiedzUsuńdziękuję w imieniu Moni :)
Usuńrewelacjaaa bardzo mi się ta chatka podoba.. i ma tyle śniegu z lukru hmmm mniammmmmmmmmmmmmmmmmmmmm :))
OdpowiedzUsuńno a jaki pyszny ten "śnieg" :)
Usuń