To, że Monika jedzie na koncert swojego idola jest już pewne:) Samo zamówienie biletów trochę trwało bo i procedury w przypadku osób niepełnosprawnych na wózkach są zupełnie inne ... później 2 tygodnie oczekiwania na przesyłkę i SĄ ... leżą sobie na półce i ciepło spoglądają na małą fankę:) Obok zdjecia ...wiecie kogo... Zresztą w pokoju Moniki wszystko jest obok zdjęcia lub plakatu bo jest ich porozwieszanych, porozklejanych dość sporo na przestrzeni tych kilku metrów ... do tego jeszcze kubek, poduszka, koszulka, kilka ksiązek, płyt i nie wiem nawet sama co tam jeszcze:) ale skoro dzięki temu Monika ma na twarzy piękny uśmiech ... to niech sobie Bieber spoglada na nas z każdej cząstki jej pokoju:)
Można powiedzieć że Monika należy do 16 szczęściarzy ktorzy będą mogli oglądać koncert siedząc na wózku...pewnie ze względu na bezpieczeństwo tylko tylu wózkowiczów wpuszczonych bedzie na widownie :) Odkąd zamówiliśmy bilety Moni odblokowała się "radość" wciąz śpiewa i chichocze bez powodu ... czasem zastanawiam się czy nie dostaje jakiegoś ataku ... ale okazuje się że to owszem ale atak nagłego niekontrolowanego śmiechu :)
Co to będzie kiedy już pojawimy się w Arenie w Łodzi.... 25 marca... ? Zdaje się że ktoś tu odlicza każdy dzień....
Witam,
OdpowiedzUsuńChciałam tylko napisać, że ja również jestem fanką Justina (mam 19 lat), można powiedzieć, że kimś o wiele więcej bo jestem Belieber (różnica polega na tym, że fani przychodzą i odchodzą ale Beliebersi zostają na zawsze), myślę, że Pani córka również jest Belieber. Ale nie do tego zmierzam, chciałam powiedzieć, że właśnie w takich chwilach jak ta każda Belieber ma łzy w oczach, bo właśnie wtedy dochodzi do nas tak na prawdę jak wielkim szczęściem jest dla nas Justin i jak swoim istnieniem potrafi 'ratować' ludzkie życie, chodzi mi tutaj nie o sam fakt wyleczenia z choroby, ale o to, że dzięki niemu osoba chora każdego dnia budzi się z uśmiechem na twarzy i ma siłę by żyć, by pokonywać trudności losu. Dla niektórych może wydawać się to dziwne ale nikt tego nie zrozumie jeśli sam tego na własne skórze nie doświadczy. Dlatego my Beliebers czasem uważamy, że Justin został zesłany z nieba (wiem, że to brzmi przekoloryzowanie) by pomagać ludziom iść przez życie, by dawać im siły do walki. Pani sama coś o tym wie, ponieważ każdego dnia jest Pani świadkiem pewnego rodzaju cudu, który dzieje się w życiu Pani córki i jak również też Pani. Każdego dnia z Pani córki wydobywa się jeden z najpiękniejszych uśmiechów na świecie, a z jej oczu bije blask, to wszystko jest spowodowane miłością jaką obdarza ona Justina ale również miłością jaką Justin darzy swoje ją. Tą miłość się czuję, tego nie da się opisać. Dlatego cieszę się bardzo, że Justin wszedł do życia Pani córki i każdego dnia jest z nią i daje jej siłę do pokonywania przeciwności losu. Proszę przekazać córce uściski i pozdrowienia :) i mam nadzieję, że spotkamy się na koncercie bo ja również się wybieram :) . Pozdrawiam :)