Pogoda przecudowna i wszyscy najchętniej wypoczywają na świeżym powietrzu... często z dala od domu by zapomnieć o codziennych obowiązkach. Niestety dzieci niepełnosprawne nie mają wakacji... ich wyjazdy to najczęściej turnusy rehabilitacyjne pełne specjalistycznych zajęć a w domu każda wolna chwila to nadrabianie zaległości w terapii, ćwiczeniach lub materiału szkolnego... Oczywiście dbamy by Monika miała dużo wolnego czasu na "normalne" zajęcia jakiemi są "ploteczki" z koleżankami czy zabawa ze zwierzątkami na podworku ale i tak piorytetem są zajęcia terapeutyczne i rehabilitacja fizyczna...wiec dlugiego weekendu w tym temacie nie ma ...
Pozostaje więc Moni zacisnąć zęby i poddać się coraz boleśniejszym cwiczeniom p. Piotra... by móc wykonać kilka samodzilnych kroków z podpora balkonika..
i czekać na tą przyjemną część terapii jaką sa zajęcia z p. Krysią:)
Postępy pracy Moniki są coraz bardziej widoczne ... obrazki coraz ładniejsze a "chodzenie" coraz sprawniejsze....chociaż to drugie pewnie nigdy nie będzie samodzielne... No cóż ważne że chociaż na chwilę można oderwać pośladki z wózka i pospacerować samemu...
Ależ pracowity weekend :)
OdpowiedzUsuń