Monika już od dawna wsponinała o instrumentach muzycznych...pierwszym były cymbałki i piosenki "Wlazł kotek na płotek", "mam chusteczkę" itd. były grzechotki, bębenki, trójkąty, tamburino i wszelkie inne pojawiające się na zajęciach muzykoterapii ... ale ten jeden upragniony instrument pozostawał dalej w marzeniach...
I oto dzięki pomocy wszystkim, którzy przed świetami ofiarowali się zakupić gipsowe figurki (małe prezenciki, aniołki, szopki i inne) mogliśmy spełnić WIELKIE MARZENIE Moniki:) Przypomnę, że Monika jest dzieckiem zupełnie głuchym po wszczepie implantu ślimakowego do ucha prawego...słyszy jedynie poprzez procesor mowy... dzięki 3 malutkim bateriom jakie musimy wiemienaić niemal kazdego dnia... Z uwagi na fakt że nie jest to jedyna niepełnosprawność Moni, zakup instrumentu nigdy nie był pierwszy na liście potrzeb... Dlatego z głębi serca dziękujemy wszystkim ANIOŁKOM, dzięki ktorym Monika pod choinką znalazła spełnienie swoich marzeń....
Monika gra codziennie ucząc się materiałów zadanych przez swoją panią za szkoły - Asię Rogalską. Nie będzie wielkim muzykiem ale muzyka zaczyna wypełniać jej ciche życie :) i sprawia że uśmiech na jej twarzy jest jeszcze większy :)
DZIĘKUJEMY
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
bedzie nam miło jeśli napiszecie kilka słów od siebie....ZAPRASZAMY