To zadanie przygotowane przez p. Krysię terapeutkę...
Chociaż to wygląda jak machająca rączka ... to niestety prawda jest taka, że zostałam odgoniona...bo Monika myślala...tworzyła najpierw obraz w wyobraźni:)
i ruszyła.... delikatny szkoc a zaraz później farby... Na tym etapie Monika odpływa oddając się całkowicie pracy. Teraz nic nie słyszy...niczego nie widzi...
Nie z każdej pracy Monika jest zadowolona...na szczęście koeljny obrazek można uznać za udany:)
i Monika z dumą prezentuje swoje dzieło:)
Pięknie, pięknie.
OdpowiedzUsuńŚwietna praca , jestem pod wrażeniem w szczególności że martwa natura nie była łatwa przez wstawione kredki do kompozycji. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńKolejny magiczny obrazek, pięknie ;))
OdpowiedzUsuńBuziaki,
Ania