Monika wróciła do domu z turnusu i już następnego dnia jechała stęskniona do szkoły. Przez ostatni tydzień nadrabiała zaległości, przepisywała zeszyty i denerwowała się, że jest tego tak dużo bo ręce niestety bolały... bolały ale pewnie nie tak mocno bo w wolnej chwili chwytała za pędzelek by pomalować figurki - już świąteczne bo nam czas tak szybko leci że święta nadejdą jak zwykle "za szybko" :)
Nowe zdjęcia odlewów pojawiają się na naszej stronie fb "śnieżnobiałe odlewy gipsowe aukcje charytatywne niepełnosprawnej Moniki" na którą gorąco zapraszamy.
Monika rozpoczęła właśnie I klasę gimnazjalną...jest więcej nauki, pojawiły się nowe przedmioty a co najważniejsze lekcji jest więcej i wraca codziennie ok16.00 - padnięta. A ty jeszcze trzeba lekcje odrobić i co nieco się pouczyć :) ale nie narzeka. Na razie cieszy się szkołą:) i oby tak było dalej.
Gratuluję Monisi wytrwałości w przepisywaniu zeszytów. Ja zawszę przy tym wymiękałam(mam spastykę dłoni oraz atetozę) i w liceum przerzuciłam się na komputerową formę nadrabiania tego, czego nie udało mi się zanotować w czasie lekcji. W końcu na studiach całkowicie przeszłam na robienie notatek na laptopie, ale ręcznie odrabiam większość zadań domowych. Czy nie zastanawialiście się nad możliwością np. odrabiania zadań domowych na komputerze, albo przepisywania zeszytów po dłuższej nieobecności w szkole Moniki za pomocą edytora tekstów? Myślę, że to byłoby duże ułatwienie dla Moni, a zaoszczędzony czas mogłaby wykorzystać na prace plastyczne, które też są doskonałą formą terapii ręki, albo zajęcia rehabilitacyjne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
P.S. Czy adres podany na marzycielskiej poczcie jest aktualny? W najbliższym czasie wyjeżdżam w małą podróż i chętnie przesłałabym z niej Monisi pocztówkę. Zwłaszcza kiedy widzę na zdjęciach, jaką radość sprawiają jej tego typu gesty.
tak tak adres aktualny
OdpowiedzUsuń